Zanudzę się w domu na śmierć chyba. Muszę iść do pracy, czy coś. Do tego jutro idę do lekarza, bo moją książeczkę zdrowia zostawiłam gdzieś w Belgii i ani widu ani słychu po niej. Niestety.
Miałam dziś na obiad coś z wybranych przepisów. Roladki z kurczaka z twarożkiem, szynką i ogórkiem podane z kaszą i buraczkami. Trochę komiczny zestaw, ale było smaczne. Jutro mięsko na parze z warzywami. Jestem zła, bo przez ten tydzień nic a nic nie schudłam. Boję się, że wrócę do starych przyzwyczajeń i przytyję.
O Patrycję tu za dużo, no ale...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz